2010-12-13 Św. Łucja i złe moce

13 grudnia jest dniem św. Łucji. Według wierzeń ludowych, w tym dniu nic nikomu nie możemy pożyczać. Powierzenie rzeczy obcej osobie przyniesie nieszczęście. Wierzenia ludowe przestrzegają nas: „W noc św. Łucji czarownice mają swoje prawa” - uaktywniają się złe moce i niebezpiecznie zbliżają się do domostw.

To dzień magii. Na Śląsku Cieszyńskim w dawnej tradycji pod wieczór w dzień św. Łucji  zapalano lampki olejne i wystawiano je w oknach domów. Kawalerowie i panny zapalali świece, często wkładając je do wydrążonych dyń z otworami przypominającymi czaszkę ludzką. To takie polskie holloween. Dynie obwijano papierem, aby wiatr nie ugasił płomienia. Ze śpiewem dziewczęta i chłopcy obchodzili wieś, a pochód kończył się zabawą w karczmie, gdzie tańczono – pomimo Adwentu - do północy. 

W tym dniu obserwowano też pogodę. Deszcz w Łucję zapowiada dobrą mleczność krów w następnym roku. Dzisiaj na dworze sypie śnieg, a zatem hodowcy krów nie będą mieć obfitego 2011 r.

Skoro 13 grudnia jest dniem magii, to nie może zabraknąć wróżb rodem z księgi wiedźm. Właśnie od tego dnia odkładano po jednej szczapie drewna aż do Wigilii, aby dowiedzieć się, która z sąsiadek odbiera krowom mleko. Rano w Wigilię albo w dniu Bożego Narodzenia spalano je, a dym „przykłudzoł czarownice ku chałupie”, w której to mieszkała sąsiadka - czarownica odbierająca krowom mleko.  

W Łucję kobiety po zachodzie słońca nie wychodziły z domów. Pilnowały swoje dzieci, by je czarownice nie odmieniły na szpetne i płaczliwe. Aby odstraszyć złe duchy, gospodarze okadzali stajnie i obory ziołami, mówiąc „cudzego nie chcę, swojego nie dam”. Używano także dużej ilości czosnku, bo swoim zapachem odstraszał złe duchy.