wiano.eu
YouTubeFacebook

2011-05-19 Dawne gry i zabawy

W co bawiły się dawniej dzieci, kiedy na świecie nie było komputerów, a nawet elektryczności. W tę magiczną podróż w świat dawnych zabaw zabiera dzieci Muzeum Kurpiowskie w Ostrołęce. Podczas zajęć muzealnych przekonują się, że przy użyciu wyobraźni, fantazji i własnej inwencji można się świetnie bawić.


Dawniej na wsi uważano, że zabawa rozleniwia dzieci i że jest stratą czasu.  Dzieci musiały zatem wykazać się niezwykłą kreatywnością, aby zabić nudę. 

 

Fot. Archiwum muzeum w Sierpcu

Huśtawka i toczenie koła - to niektóre ulubione zabawy dzieci wiejskich

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zabawy chłopców


Chłopcy lubili bawić się w wojsko, policjantów i złodziei. Uwielbiali gonitwy, wyścigi, gry zręcznościowe. Chodzili po drzewach, płotach, wspinali się na dachy domów. Uwielbiali jazdę na prawdziwym koniu, na oklep. Grali w piłkę zrobioną z wełny, pakuł obciągniętych skórą lub po prosu ze szmat.

 

Grali też na własnoręcznie wykonanych instrumentach piszczałkach i fujarkach. Wymyślali gry z użyciem kamyków lub kawałków kory, strzelali do celu z procy.

 

 

Zabawy dziewcząt


Dziewczynki plotły wianki z kwiatów, robiły korale z nasion i jagód, wypłatały z traw różne zabawki, bawiły się w sklep lub w dom, śpiewały piosenki.


Zarówno dziewczęta jak i chłopcy bardzo chętnie tańczyli i śpiewali przy muzyce.

 

 

Wyliczanki

 

Uwielbiano recytować wyliczanki, wskazując kto jakie funkcje będzie pełnił w zabawie. Niektóre z nich do dzisiaj recytowane są na podwórkach. 


Entliczek, pętliczek, czerwony stoliczek
Na kogo wypadnie, na tego bęc.

 

lub też:  


Rąbał, rąbał siekiereczką
Narąbał szesnaście
Jeśli państwo nie wierzycie, porachować każcie
Raz, dwa, trzy wychodź ty.

 

lub też:


Aniołek, fijołek, róża, beż
Konwalia, balia, wściekły pies.
Aniołek, fijołek, róża, bratek,
Powiedz dzieweczko, ile masz latek?
Raz, dwa, trzy – wychodź ty.

 

Albo:


Siedzi baba na cmentarzu,
Trzyma nogi w kałamarzu,
Przyszedł duch, babę w brzuch
Baba w krzyk, a duch znikł.


Siedzi baba na ratuszu
Miele kawę w kapeluszu
Przyszedł dziad, kawę zjadł,
Babka fikła, a on spadł.

 

Czy mniej znane:


Deszczyk pada, słonko świeci
Czarownica masło kleci
Ukleciła, postawiła
Przyszła świnia wywróciła.
Raz, dwa, trzy – wychodź ty
.

 

 

Zgadywanki


Dzieci lubiły też bawić się w różnego rodzaju zgadywanki.

 

Do dzisiaj znana jest Zgaduj zgadula, w którym ręku złota kula. Przedmiot chowany był w prawej lub lewej ręce. A zadaniem dziecka było odgadnąć, w której ręce jest schowany przedmiot.


Odgadywano też, gdzie jest piórko. Jednemu z dzieci ukradkiem przyczepiano piórko z tyłu. Zgadnąć powinien obrany, kto świszcze u kogo jest piórko.  

 

Gry zespołowe

 

Berek , ciuciubaka i zabawa w chowanego lub w „Kotka i myszkę” nadal są przekazywane  z pokolenia na pokolenie. 


Ale dzieci bawiły się też w zabawy mało dzisiaj znane. Oto niektóre z nich:


1. Zabawa w sitko
Dzieci ustawiają się w kole. Dziecko będące panem sitem spaceruje na zewnątrz koła. Trzyma w ręku bacik, patyk, kijek lub rózgę. Które z dzieci się obejrzy, smaga go lekko bacikiem, mówiąc:  


Panie sit, panie sit
Pożyczże mi sitka,
Jeno se przesieję
Kosz jarego żytka.

 

Następuje zmiana miejsc. I zabawa zaczyna się od początku.

 

 

2. Cyt czy licho

Wybrane dziecko ma odgadnąć czy wskazane dziecko trzyma w ręce do pary czy nie do pary orzechy, cukierki czy ciastka. Jeśli odgadnie, zabiera zawartość, jeśli nie – musi oddać tyle, ile było w ręce.

 


3. Gra w pikora
Pikorem dzieci nazywały półmetrowy patyk. Zaostrzonym końcem wbijały go w ziemię. Jeden z graczy stawał z kijem przy pikorze. Pozostali także z kijami stawali w odległości ok. 10-15 kroków od pikora.

 

Po rzuceniu kijów w stronę pikora każdy biegł po swój. Zadaniem chłopca stojącego przy pikorze było dotknąć kijem któregoś z biegnących uczestników zabawy. Jeśli udało mu się kogoś dotknąć to wymieniali się miejscami. Dotknięty kijem stawał przy pikorze.

 

Ale pilnujący pikora chłopiec nie mógł się za daleko od niego oddalać, bo inni gracze mogli wybić patyk z ziemi, chwytając swój wyrzucony kij. Wtedy „dozorca” pikora musiał pełnić swoją rolę po raz drugi w zabawie.   

 

 

4. Gra w Świnkę
Świnką nazywano nieduży kamień „pasiony” przez gracza nazywanego pastuchem. Wszyscy gracze mają w rękach kije. Z tym że pozostali uczestnicy gry trzymają swoje kije w uszeregowanych - w jednym rzędzie - małych dołkach zwanych chlewami.

 

Pastuch posuwa świnkę kijem bardzo powoli w stronę dołków. Stara się zagnać świnkę do jednego z nich. Dopóki jednak gracze trzymają swoje kije w dołkach, chlewki są zajęte.

 

Ale tymi kijami muszą odganiać też świnkę od swojego chlewika.  Mają tak zręcznie to robić, aby pastuch nie zdążył zagnać swojej świnki do wolnego dołka- chlewika. Mniej zręczny dozorca dołka stawał się pastuchem, a dotychczasowy pastuch - dozorcą chlewika. I gra zaczynała się na nowo.

 

 

5. Gra w Dużą gromadę
Jeden z dzieci rzuca się na ziemię brzuchem do dołu. Na niego kładą się jeden, drugi, trzeci… krzycząc „Duża gromada”.

 

Zadaniem pierwszego chłopca jest jak najprędzej wydostać się spod gromady na sam jej wierzch. Wszystko odbywa się bardzo szybko: Dopiero co byłeś na górze, a już musisz wydostawać się spod gromady. Przegrywa ten, który nie da rady się wyzwolić.

 


6. Gra w zielone
Gra opiera się na zakładzie o zielone. Zakładano się na wiosnę, zabawa trwała do końca lata. 

 

W każdym zakładzie brało udział trzech chłopców: dwóch zakładających się i trzeci jako świadek, który przecinał ich połączone uściskiem ręce na znak zawartego zakładu. Przegrywał ten, który nie miał przy sobie zielonego i nie mógł pokazać zielonego na żądanie kolegi.

 

Jeden chłopiec mógł założyć się o zielone z kilkoma graczami. Zielone noszono w kieszeni. Nie mogło być one ani zeschłe, ani za bardzo zwiędłe. Grano o jakiś przedmiot lub pieniądze. Temu, który nie miał przy sobie zielonego, mówiono: „Nie graj Wojtek, nie przegrasz portek”.

 

Zobacz też:

Jak zrobić zabawki ludowe http://wiano.eu/article/1051

MIEJSCE NA REKLAMďż˝

Artyku�y polecane

Najcz�ciej czytane

do góry

Copyright © 2009 Wiano.eu | Wszelkie prawa zastrzeďż˝one
Tworzenie stron Webton.pl

Firma Skrobisz | ul. Osiedlowa 4 | Zielonki-Wieďż˝ 05-082 | woj. mazowieckie | tel.: 691711233 | e-mail: sklep@wiano.eu | NIP: 5221319263