wiano.eu
YouTubeFacebook

2010-12-03 Św. Mikołaj i wilki

Święty Mikołaj stał się wyjątkową postacią dla mieszkańców wsi. Uznawany był (nie wszędzie) za patrona pasterzy, ale też wilków i drapieżnych zwierząt. Miał się opiekować gospodarskimi zwierzętami, chronić je przed zarazą i pożarciem przez wilki.

 

Fot. Archiwum Muzeum Wsi Radomskiej

 

Święty Mikołaj był biskupem Miry (dzisiejsza Turcja) – miasta w Licji, jednejz cesarskich prowincji Azji Mniejszej, a jego działalność przypadła głównie na IV wiek.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wieszano w oborach papierowe obrazki świętego Mikołaja (lub Rocha) aby uchronić zwierzęta od choroby. A jako że miał panować nad wilkami, zwracano się do niego: święty Mikołaju weź klucze, idź do raju, zamknij pysk psu wściekłemu i wilkowi borowemu.

 

Na wsiach mazowieckich i położonych bardziej na południe (aż po pasmo gór) w wigilię św. Mikołaja, 5 grudnia, gospodarze i pasterze zachowywali ścisły post, aby wilki nie robiły szkody w bydle i chudobie. Poza tym zbierali się na nabożeństwach i  składali na ołtarzach świętego w kościołach i cerkwiach ofiary dla ochrony zwierząt.

 

Dzień 6 grudnia we Wschodniej, a nawet Środkowej Europie, to był czas ustalania się zimy mroźnej i śnieżnej, nie powinno więc dziwić, że lud jej początek wiązał z postacią świętego Mikołaja. Jest to równocześnie czas, gdy wilki zbierają się w stada, które zagrażały zarówno człowiekowi, jak i jego trzodzie. Władca zimy stał się w ten sposób naturalnym władcą drapieżnych zwierząt, dbającym o zaspokojenie jego niezbędnych potrzeb, ale i broniącym słusznych interesów człowieka.

Na ziemi radomskiej znana jest opowieść o wilku i świętym Mikołaju:
Dawniej według obyczaju nie tylko dzieci, ale i zwierzęta leśne otrzymywały prezenty od Mikołaja. Pewnego razu – a było to 6 grudnia – gdy Mikołaj rozdał już wszystko, co miał i pusty worek zarzucił na plecy, patrzy, aż tu wilk do niego podbiega i o swój prezent zaczyna się dopominać.
            Strapił się niezwykle święty, bo jako żywo wydało mu się, że wszystkich sprawiedliwie obdzielił, a nie znajdując wyjścia, rozejrzał się wokoło i powiada:
            – Widzisz ów kawałek pola? Daję ci go, tam będziesz gospodarzył.
– No dobrze – mówi wilk- ale co będę jadł?
– Zasiejesz pszenicę, urośnie… – radzi Mikołaj.
– I już będę jadł? – pyta wilk z nadzieją.
– Skosisz, wymłócisz, zbierzesz ziarno…
– I będę jadł? – niecierpliwi się wilczysko.
– No, nie tak szybko! Zawieziesz do młyna, zmielesz na mąkę
– Je, je, je… – stęka wilk.
– Z mąki zrobisz chleb…
– To ja już wolę – przerwał nagle wilczur – poczekać do przyszłego roku.
I do lasu skoczył.
Od tamtej pory jak rok długi wilki nic nie robią, tylko po lasach i polach przemykają, niecierpliwie Mikołaja i jego prezentów oczekując.

 

Aleksandra Pajek - Muzeum Wsi Radomskiej

MIEJSCE NA REKLAMďż˝

Artyku�y polecane

Najcz�ciej czytane

do góry

Copyright © 2009 Wiano.eu | Wszelkie prawa zastrzeďż˝one
Tworzenie stron Webton.pl

Firma Skrobisz | ul. Osiedlowa 4 | Zielonki-Wieďż˝ 05-082 | woj. mazowieckie | tel.: 691711233 | e-mail: sklep@wiano.eu | NIP: 5221319263