2013-03-26 Palmowa w Łysych

Niedziela Palmowa w Łysych należy do najbardziej uroczystych obchodów pierwszego dnia Wielkiego Tygodnia. Palmy kurpiowskie są niezwykle okazałe i barwne. Mają nawet do 3-4 m wysokości. Są nie tylko symbolem wiary Kurpiów, ale także odzwierciedleniem miejscowego folkloru.

To właśnie tu na Kurpiach wciąż żywe jest robienie kwiatów z bibuły, a różnorodność kompozycji niejednego zachwyca.

Fot. Archiwum muzeum

Niedziela Palmowa w Łysych

Kurpianki już na kilka tygodni wcześniej kręcą kwiaty z bibuły. Oplatają nimi leszczynowe pręty lub choiny z obciętymi gałązkami. Komponują z borowiną, jałowcem, bukszpanem, zegleniem, gałązkami tui czy cisem.

Według tradycji, palma powinna mieć kilka gałązek wierzbowych z rozwiniętymi białymi pączkami. Jednakże kompozycje zaczynają być coraz bardziej autorskie. To całe łąki kwiatów. Są wśród nich róże, georginie, rumianki, goździki, maki, chabry, krokusy, słoneczniki, malwy i wiele innych podpatrzonych w przyrodzie roślin.

Z dala do złudzenia kwiaty przypominają żywe, dopiero po przyjrzeniu się z bliska widać kunszt papierowej sztuki.

Fot. Archiwum własne

Palmy wystawione do konkursu

Gospodarze Puszczy Zielonej wierzą, że im dłuższa palma, tym dłuższe czeka ich życie. Dawniej to właśnie z tego powodu powstawały kilkumetrowe, kolorowe pręty. Obecnie to już tylko chęć uczestnictwa w konkursie motywuje do wykonania tak wysokiego dzieła. W tym roku na konkurs zgłoszono 156 palm.

Fot. Archiwum własne

Palmy wystawione do konkursu

Tradycyjnie procesja z palmami obchodzi trzykrotnie kościół. Po mszy św. najwyższe palmy pozostają w kościele jako dekoracja ołtarza.

W tym roku Niedziela Palmowa była wyjątkowo zimna, temperatura spadła mocno poniżej zera. Pod względem aury święto raczej kojarzyło się z Bożym Narodzeniem i tylko las palem w procesji przypominał o nadchodzącej Wielkiej Nocy.

Mimo panującej zimy, Niedziela Palmowa pozostała wielkim świętem Kurpiów. Zjechali się do Łysych twórcy, mieszkańcy, turyści i oficjele, choć minusowe temperatury wystraszyły tłumy.

Palmy kurpiowskie