2012-02-11 Kiszenie kapusty

W programie „Góralskiego Karnawału”, odbywającego się w Bukowinie Tatrzańskiej, znalazł się punkt – „Kiszenie kapusty według norm unijnych”. To satyra, którą odegrał Zespół Teatralny „Maruszynianki” z Maruszyny, na bezsensowne przepisy uchwalane przez biurokratów unijnych.

Przypomnijmy, ile dyskusji i śmiechu wywołała regulacja krzywizny ogórka. Powinniśmy jeść tylko takie ogórki, które sobie biurokraci unijni wymyślili. Pokrzywione należałoby więc wyrzucać do kosza.

To by się za głowy połapali dawni gospodarze, kiedy nic nie mogło się zmarnować, co z pola zostało zebrane.

No cóż, krzywy ogórek smakuje jak ogórek.  Gdyby takie normy unijne trzymał, to byśmy pożegnali się z domową kiszoną kapustą.

Fot. Archiwum Domu Ludowego - Wojciech Kubina

Prace mają być sterylne

Siekamy nożem równiutko, by pokroić kapustę według określonego standardu unjnego  

Używamy tylko określonych pojemników. Beczkę dębową zastępujemy plastikowym pojemnikiem.

Aby wejść do unijnej beczki ugniatać kapustę, trzeba stopy obmierzyć, czy spełniają standardy i galoty czyste naciągnąć na nogi.  

Marchewka, cebula - to okazy mają być dorodne

Tyle, że jak tu ugnieść kapustę lewą, a może prawą nogą? Bo dwie naraz do pojemnika nie wchodzą.

Hola, hola, jakież to udeptywanie nogami. Ma być specjalny tłuczek...

Sprawdźmy jeszcze, czy nie nadwątliła się długość poszatkowanej kapusty...

Skoro wszystko jest już prawidłowe, teraz przyjdzie czekać na efekty.

My zaś, by delektować się smakiej naszej polskiej kapusty,  polecamy tradycyjne kiszenie.

Zobacz też:

Kiszenie kapusty http://wiano.eu/article/1259 

Kiszenie kapusty http://wiano.eu/article/219

Góralski karnawał http://wiano.eu/article/1426