wiano.eu
YouTubeFacebook

2012-08-02 Żniwa w skansenie

Dawniej żniwa były ciężkim wysiłkiem dla gospodarzy. W Białostockim Muzeum Wsi 5 sierpnia można będzie zobaczyć na festynie etnograficznym „Dożynki w Skansenie”, ile pracy należało włożyć w zebranie zboża z pól, aby na stole pojawił się chleb. I przekonać się, dlaczego go tak szanowano. 

 

Fot. Archiwum muzeum

Żniwa - wyjście w pole

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W trakcie imprezy zostaną pokazane zwyczaje i obrzędy związane ze żniwami oraz dożynkami z obszaru północno-wschodniej Polski. O godzinie 14.00 rozpocznie się pokaz żęcia sierpem i koszenia kosą, wiązania i oborywania przepiórki, a także przemarsz orszaku żniwnego do dworu w wykonaniu zespołów obrzędowych: Hiłoczka (Czeremcha) i Malinki (Malinniki).

 

Żniwa zaczynano w sobotę po podwieczorku. Początek żniw zwany zażynkami miał w sobie coś uroczystego. Kobiety zakładały ładniejsze bluzki i spódnice, opasywały się świeżymi fartuchami. Mężczyźni również zrzucali noszone ubrania i zakładali czyste.

 

W tym dniu wychodzono w pole, tylko po to, by przekosić kilka razy, związać kilkadziesiąt  snopków i postawić kilka dziesiątków.

 

Fot. Archiwum własne

Dziesiątki - sposób ustawienia snopków na polu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Całość żniw trwała przez cztery do sześciu tygodni od rana do wieczora, z przerwą na południe. Użycie kosy znacznie przyspieszyło zbiór. Kiedy w okresie pańszczyzny żęto sierpem, to żniwa ciągnęły się dwa miesiące. Obecnie – gdy kombajn wjedzie w pole – plon można zebrać w godzinę z niemal 2 ha pola.

 

Żyto koszono kosą, tak aby podcięte łodygi opierały się o zboże, a nie opadały na ziemię. Aby łatwiej układał się pokost niektórzy żniwiarze osadzali wygięty w półkole pręt wiśniowy na kosisku, zwany kabłąkiem. Obszywali go lnianym płótnem.

 

Fot. Archiwum własne

Sierp

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Za kośnikiem szła zbieraczka. Sierpem w prawej ręce podnosiła zboże z pokosa, podbierając je jednocześnie lewą ręką. Przyciskała je do lewego biodra i uda. Po uzbieraniu całego naręcza wyciągała z niego garść łodyg i podzieliwszy je na dwie części robiła pasek. Ścięte łodygi związywała tym paskiem w tzw. snopek.

 

Fot. Archiwum muzeum

Żniwa - wiązanie snopków

 


 

 

 

 

 

 

 

 

Podczas żniw w białostockim skansenie można będzie spróbować samemu związać taki snopek. I poczuć jak od zginania doskwiera ból w krzyżu, ile razy można się zadrapać i ukłuć ściętymi łodygami zboża. Słowem poczuć jak ciężka jest to praca, zwłaszcza gdy żar się leje z nieba.

 

Snopki ustawiano w dziesiątki – w czteroramienny stożek. Pozostawiano tak zboże do czasu jego zwózki do stodoły. Dziesiątki chroniły zboże przed deszczem. Także żniwiacy chowali się tam podczas ulewnego deszczu lub burzy.

 

W pole żniwiacy zabierali ze sobą wodę w kuble, czajniku lub dzbanku. Jedli tam też podobiadki i podwieczorki. Jedzenie przynosili w dwojakach – glinianych lub blaszanych garnkach. Często do posiłku siadano na snopkach.

 

Fot. Archiwum muzeum

Żniwa - posiłek na polu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W zwyczaju było, że gdy ktoś mijał żniwiarzy pozdrawiał ich słowami: „Panie Boże dopomóż” czy „Szczęść Boże”. Odpowiedź brzmiała: „Panie Boże zapłać” albo „Bóg zapłać”.

 

Niewiele osób obecnie wie, że było też w zwyczaju, że gdy ktoś przybywał do żniwiarzy na pole np. w interesie czy ot tak pogadać jeden ze żniwiarzy robił pas ze zboża taki sam jak do wiązania snopka.

 

Fot. Archiwum muzeum

Żniwa "Wiązanie"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podchodził do przybysza i rzucał mu ten pas pod nogi lub je lekko obwiązywał, mówiąc „Daj Boże – śmy za rok doczekali”. Zabawa ta nazywała się wiązaniem. Nikt za to się nie obrażał. Należało wykupić się, wyjmując złotówkę lub więcej z kieszeni. Nawet najbardziej skąpy chłop nie ociągał się z wykupem.

 

Żniwiarze nie ścinali zboża do ostatniego pokosa. Z ostatniej kępki łodyg robili przepiórkę – czyli zaplatali je - po odcięciu kłosów - w trzy warkocze. U góry związywano je ze sobą nicią lnianą. Przyozdabiano kwiatami z ogrodu i pola. Pod słomianymi warkoczami kładziono kamień nakryty białą, lnianą szmatką, a na nim skibkę razowego chleba dla przepiórki.

 

Fot. Archiwum własne

Przepiórka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przepiórkę należało oborać – czyli schwytać zbieraczki za ręce i przeciągnąć je na leżąco naokoło przepiórki. I to nawet kilkakrotnie. Dla dziewczyny była to średnia przyjemność, trzeć tyłkiem po ostrym rżysku. Nic więc dziwnego, że dziewczyny się wyrywały z rąk kośników. Im dziewczyna była ładniejsza, tym mocniej tarła pupą po rżysku.

 

Kłosy ucięte z przepiórki wiązano w bukiet zwany prożanką. Gdy żniwiarze wracali do domu śpiewali starodawną pieśń dożynkową „Plon niesiemy, plon, jegomości w dom”. Któraś ze zwrotek brzmiała: „Żeby wam plonowała, po sto korcy z kopy dała”. Prożonkę wręczano  gospodyni, która zatykała bukiet w chacie za święty obraz.

 

Fot. Archiwum muzeum

1. Prożonki i wieńce żniwne

2. Kłosy zboża

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dożynki kiedyś składały się z kolacji dożynkowej, gdzie mocno zakrapiano ją wódką, a także z tańców dożynkowych. Zwyczaj ten nazywano „Okrężnym”. Wyprawiano je obowiązkowo po sprzątnięciu z pola wszystkich uprawianych roślin tj. w połowie lub pod koniec września.


Program imprezy w białostockim skansenie obejmie również występy grup śpiewaczych m.in. Słowianoczek, Tercetu Rodzinnego z Makówki, Zielonej Dąbrowy, Żemerwy oraz Zespołu Pieśni i Tańca Ranok, a także zespołów folkowych: Czeremszyny (Czeremcha) i Otako (Suwałki). Będzie więc szansa na wysłuchanie żniwnych pieśni.


Zespoły folklorystyczne wystąpią w ramach Koncertu Laureatów Festiwalu „Dawne Pieśni – Młode Głosy" Waniewo 2012.

 

Zobacz też:

Żniwa w skansenie w Sierpcu 2012 http://wiano.eu/article/1783

Żniwa w skansenie w Sierpcu 2011 http://wiano.eu/article/1171

Święto chleba w Ciechanowcu http://wiano.eu/article/1159

Wieniec dożynkowy http://wiano.eu/article/1776

Jak powstawał chleb http://wiano.eu/article/1714


 

MIEJSCE NA REKLAMďż˝

Artyku�y polecane

Najcz�ciej czytane

do góry

Copyright © 2009 Wiano.eu | Wszelkie prawa zastrzeďż˝one
Tworzenie stron Webton.pl

Firma Skrobisz | ul. Osiedlowa 4 | Zielonki-Wieďż˝ 05-082 | woj. mazowieckie | tel.: 691711233 | e-mail: sklep@wiano.eu | NIP: 5221319263