2012-08-23 Młócenie lokomobila

Jak kiedyś młócono przy użyciu lokomobili – maszyny parowej – i ile osób musiało przy tym pracować można było przyjrzeć się w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu podczas pokazu żniwnego, zorganizowanego w ramach Podlaskiego Święta Chleba.

Muzeum w swoich zbiorach posiada maszyny, które – gdyby nie postęp cywilizacyjny – można by jeszcze śmiało wykorzystywać. Tak jak ustawioną na polu lokomobilę parową tzw. przeciąganą. Chociaż jest z 1922 r. wciąż ją można uruchomić, by wprawiała w ruch młockarnię „Warmiankę”.

Tyle że do wymłócenia zboża i obsługi tych dwóch maszyn potrzeba aż pięciu chłopów. Jeden podaje snopki ze zbożem na maszynę, drugi rozwiązuje snopek, by podać kolejnemu. Dopiero ten wkłada zboże do wymłócenia. No, ale jeszcze trzeba odebrać słomę. To zadanie dla kolejnych dwóch. Ziarno wpada do umocowanych na młockarni worków.

Potrzebna jest jeszcze jedna osoba do nadzoru lokomobili. Nie można jej samej pozostawić ze względu na nagłe zmiany ciśnienia w kotle.
Największa świetność lokomobili przypada na lata 40-te XIX wieku aż do końca 80 tych tegoż wieku.

W 1862 r. został skonstruowany pierwszy silnik spalinowy – dużo lżejszy od lokomobili. Było go zdecydowanie łatwiej przetransportować na pole.

Młócenie i praca lokomobili